Na karę roku więzienia z warunkowym jej zawieszeniem na trzy lata skazał w piątek Sąd Rejonowy w Środzie Wlkp. Jędrzeja C. Mężczyzna oskarżony był o nieudzielenie pomocy nielegalnie zatrudnionej w jego firmie obywatelce Ukrainy o zatrudnianie pracowników bez stosownej procedury.

O wyroku Sądu Rejonowego w Środzie Wielkopolskiej poinformowało w piątek biuro prasowe poznańskiego Sądu Okręgowego.

Jędrzej C. uznany został winnym zarzucanych mu czynów. Sąd skazał go w piątek na karę łączną roku więzienia z warunkowym jej zawieszeniem na 3 lata; mężczyzna został także zobowiązany do informowania o okresie próby. Na Jędrzeja C. została ponadto nałożona grzywna w wysokości 50 tys. zł.

Do czynów zarzucanych Jędrzejowi C. doszło na początku stycznia 2018 r. koło Środy Wielkopolskiej. Oksana K. mieszkała na terenie zakładu, w którym była nielegalnie zatrudniona. Gdy poza godzinami pracy doznała wylewu, pracodawca nie wezwał pomocy. Zawiózł kobietę i jej siostrę w okolice Środy Wielkopolskiej. Tam zatrzymał się w pobliżu przystanku autobusowego i zadzwonił na numer alarmowy. Przyjechała policja, po chwili pogotowie ratunkowe. Kobieta w ciężkim stanie trafiła do szpitala, gdzie stwierdzono u niej krwotok do pnia mózgu. Kobieta niedawno zmarła.

Pracodawcy kobiety - Jędrzejowi C. - postawiono łącznie dziewięć zarzutów. Jeden dotyczy nieudzielenia pomocy, zaś osiem pozostałych zatrudniania pracowników bez stosownej procedury. Grozi za to do trzech lat więzienia.

Po zdarzeniu Jędrzej C. zadeklarował pomoc poszkodowanej kobiecie, a jego adwokat złożył wniosek o warunkowe umorzenie sprawy. Pełnomocnik przedsiębiorcy podkreślał m.in., że Jędrzej C. przyznał się do stawianych mu zarzutów, swoje zachowanie tłumaczył "spanikowaniem". Obrońca wskazał także, że została zawarta ugoda pozasądowa z pełnomocnikiem poszkodowanej Ukrainki. Strony zobowiązały się do zachowania w tajemnicy jej warunków. Wniosek obrony poparł pełnomocnik Ukrainki, a ona podpisała odciskami palców oświadczenie, że "nie żąda ścigania i ukarania Jędrzeja C., gdyż się z nim pojednała". Na warunkowe umorzenie postępowania nie zgodził się prokurator z uwagi na - jak podkreślił - "wysoki stopień szkodliwości społecznej czynu".

We wrześniu 2018 r. sąd w Środzie Wielkopolskiej zdecydował jednak o warunkowym umorzeniu postępowania karnego wobec Jędrzeja C. na okres dwóch lat próby. Orzekł także na rzecz pokrzywdzonej nawiązkę w wysokości 10 tys. zł, a także poniesienie przez oskarżonego kosztów sądowych. Apelację od tego wyroku złożyła prokuratura, domagając się uchylenia wyroku w całości, wskazując na błędy w ustaleniach faktycznych i brak podstaw do warunkowego umorzenia postępowania. Pełnomocnicy poszkodowanej kobiety, jak i oskarżonego, wnieśli o odrzucenie apelacji, podkreślając, że strony doszły do porozumienia, pojednały się i zawarły ugodę.

W czerwcu ub.r. Sąd Okręgowy w Poznaniu wydał prawomocny wyrok - zdecydował o uchyleniu wyroku sądu pierwszej instancji oraz zwrocie sprawy do Sądu Rejonowego w Środzie Wielkopolskiej w celu ponownego rozpoznania.

Ponowny proces Jędrzeja C. ruszył w grudniu ub. roku. Oskarżony przyznał się do stawianych mu zarzutów. Za pośrednictwem swojego obrońcy złożył także wniosek o dobrowolne poddanie się karze. 

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Pracodawca Ukrainki, do której nie wezwano karetki: Jest mi niezmiernie przykro