Wyciek blankietów dowodów osobistych z Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych jest niemożliwy – zapewnił w rozmowie z RMF przedstawiciel PWPW. Jak dowiedział się reporter RMF, MSWiA sprawdza, czy do urzędowych blankietów mogła mieć odstęp zorganizowana grupa przestępcza.

Według naszych informacji, policja zatrzymała 3 mężczyzn, którzy posługiwali się sfałszowanymi dowodami osobistymi, wykonanymi z autentycznych blankietów. Skąd je mieli?

Rzecznik MSWiA Tomasz Skłodowski nie chce komentować sprawy, przyznaje jednak, że władze resortu są zaniepokojone. - Gdyby okazało się, że jakiekolwiek środowisko przestępcze ma dojście do procesu produkcji dokumentów, byłaby to sytuacja niezwykle groźna - przyznaje. Niewykluczone, że sprawą zainteresują się lub nawet już się interesują służby specjalne.

Blankiety te są produkowane w Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych. Jej przedstawiciele twierdzą, że to nie one są źródłem wycieku: To niemożliwe. Obecny system zabezpieczeń uniemożliwia tego typu procedury - mówi RMF Krzysztof Rak z PWPW i dodaje, że dokumenty są numerowane. MSWiA skarży się na coraz gorszą jakość przesyłanych przez PWPW blankietów. Ta ostatnia przyznaje, że jest źle, ale nie aż tak, jak twierdzi resort.