Rodzice, którzy chcą swoje dzieci posłać do najlepszych warszawskich gimnazjów publicznych, meldują je u rodziny lub znajomych, którzy mieszkają blisko szkoły – pisze „Dziennik”.

Dziecko zameldowane w rejonie szkoły dostaje się do niej automatycznie - kandydat spoza rejonu może odpaść w konkursie świadectw.

Jeśli jednak w pobliżu szkoły nie ma rodziny lub znajomych, meldunek można kupić. Według "Dziennika", "lewy" meldunek w rejonie dobrego gimnazjum kosztuje na czarnym rynku od 500 do 1000 złotych.

Dodajmy, że prawo oświatowe nie przewidziało dla dyrektorów szkół żadnych możliwości obrony przed postępowaniem nieuczciwych rodziców.