Rozprawa, na której sąd w Sztokholmie zdecyduje, czy podejrzany o podżeganie do kradzieży napisu z Auschwitz Szwed Anders Hoegstroem zostanie przekazany stronie polskiej, odbędzie się dopiero w przyszły czwartek. Wcześniej szwedzka agencja prasowa TT podawała, że do rozprawy może dojść już dziś.

Prowadząca sprawę w Szwecji prokurator Agneta Hilding Qvarnstroem udała się na urlop, a sąd w Sztokholmie termin rozprawy wyznaczył na przyszły czwartek.

Hoegstroem został zatrzymany 11 lutego w Sztokholmie. Od tego czasu przebywa w areszcie.

Krakowska prokuratura na podstawie zeznań dwóch podejrzanych zarzuca mu podżeganie do kradzieży napisu, będącego zabytkiem i dobrem o szczególnym znaczeniu dla kultury.

Szwed zaprzeczył wszystkim zarzutom i oświadczył, że pomógł polskiej i szwedzkiej policji oraz Interpolowi. Zdaniem Hoegstroema to właśnie dzięki jego informacjom polska policja mogła ująć przestępców i odzyskać napis.

Tablica z historycznym napisem "Arbeit macht frei" znad bramy byłego niemieckiego obozu zagłady została skradziona 18 grudnia 2009 r. Napis odnaleziono kilkadziesiąt godzin później we wsi koło Torunia. Przestępcy pocięli go na trzy części. O udział w kradzieży podejrzanych jest pięciu Polaków.