"Po tym, co dzieje się na Ukrainie, będzie ona pokiereszowana i bardziej podzielona" - mówi były premier Leszek Miller odpowiadając na pytania słuchaczy RMF FM. "Jest rozwiązanie tej patowej sytuacji, ale UE musi przedstawić plan, który będzie zakładał dwie perspektywy: perspektywę przyjęcia Ukrainy do UE, nawet z odległym terminem i perspektywę finansową". Czy mamy kupować Ukrainę? "Nie chodzi o kupowanie, ale zawsze tak było. Kiedy Polska aspirowała do UE, żądaliśmy dwóch rzeczy, żeby Unia powiedziała, kiedy Polska może być przyjęta i jaka jest perspektywa finansowa tej akcesji" - tłumaczy szef SLD.

Czy po wydarzeniach na Ukrainie, Rosja odetnie nam gaz? - pytają słuchacze. Nie, nam nie. Przecież my płacimy. Rosja może natomiast wywierać presję na Ukrainę. Ukraina, żeby się uniezależnić musi mieć połączenie z europejskimi liniami energetycznymi, musi mieć Zachód otwarty na swoje towary i musi mieć zapewnione coś w rodzaju rekompensaty za utracone rynki wschodnie. Szkoda ze UE tego nie robi - dodaje.

Koalicja? Nie. Trzeba iść na przyspieszone wybory


Gdyby teraz premier zaproponował panu przystąpienie do koalicji zamiast PSL, co by pan odpowiedział? - pytają słuchacze RMF FM. Powiedziałbym, że lepsze są nowe wybory. Niech Polacy wybiorą nowy układ parlamentarny. Trzeba iść na przyspieszone wybory - mówi Leszek Miller.

Niech pierwsza klasa dla 6-latków odbywa się w przedszkolu


Gdyby szkoły były przygotowane, popierałbym przyjęcie 6-latków do szkół, ale szkoły przygotowane nie są. Niech pierwsza klasa dla 6-latków odbywa się w przedszkolu
- proponuje szef SLD.

W SLD nikt nikogo nie podsłuchuje


Afera taśmowa w PO powoli przycicha - mówi Leszek Miller i zapewnia że "ten sposób załatwiania spraw nie jest w partiach standardem. W SLD nikt nikogo nie podsłuchiwał, nie podsłuchuje i nie będzie podsłuchiwał - tłumaczy.

"Gdybym był na miejscu Tuska..."

Starałbym się dokonać rzeczywistej rekonstrukcji programowej. Przedstawiłbym nowy program osadzony na czynnikach wzrostu gospodarczego i do tego programu dobrałbym ludzi. To nie jest tak, że specjaliści czy fachowcy stronią od polityki, trzeba zaproponować im tylko właściwą perspektywę - mówi Leszek Miller pytany, co zrobiłby na miejscu premiera, żeby przerwać złą passę rządu.