Życiu czteroletniego chłopczyka z Bielska-Białej, który został pogryziony przez amstaffa, nie zagraża niebezpieczeństwo. Dziecko przeszło już dwa zabiegi chirurgiczne. Maluch ma rany szarpane nóg.

Pies rzucił się na dziecko wczoraj około godziny 20, kiedy chłopczyk wracał z ojcem do domu. Okoliczności wypadku bada policja. Do tej pory ustalono, że mieszkanie, z którego wybiegł pies, wynajmuje 22-letnia kobieta. Komisariat prowadzi czynności. Na razie nic więcej nie możemy powiedzieć - powiedział Roman Waluś z bielskiej policji.