W tym roku będziemy musieli wydać więcej pieniędzy na żywność - ostrzega "Nasz Dziennik". Ceny mogą wzrosnąć nawet o 10 proc. To skutek rosnących cen artykułów rolnych na krajowym i światowych rynkach. Na zasobność naszego portfela negatywnie wpłynie także podwyżka podatku VAT.

Według Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w pierwszym półroczu 2011 r. jedzenie podrożeje o 4-5 proc. Najwięcej wydamy na: mąkę, pieczywo, makarony, olej i warzywa i owoce. Podrożeje także cukier.

W Polsce sytuacja jest o wiele gorsza jeszcze z tego powodu, że podniesiony został VAT - mówi ekonomista Andrzej Piekarski.

Nieprzetworzone produkty rolne obciążone są podatkiem w wysokości 5 proc., a rok temu było to 3 procent. Co z tego, że spadła o 2 punkty stawka VAT na przetworzoną żywność. Musimy przecież pamiętać, że na koszt produkcji wielu artykułów spożywczych składa się głównie koszt zakupu nośników energii, paliw, transportu, różnego rodzaju usług, a te akurat podrożały, bo są obciążone wyższym podatkiem VAT. Więc jedzenie nie potanieje, jak obiecywał jeszcze niedawno rząd, a podrożeje - tłumaczy.

Co tydzień robię duże zakupy mięsa i wędlin, serów, warzyw i owoców. Z reguły ilość zakupów jest taka sama na moją rodzinę, aby zapasy wystarczyły na tydzień. Na początku stycznia zapłaciłam za zakupy dokładnie 378,30 zł, a w ostatnią sobotę już 402,20 zł. A te zakupy są porównywalne pod względem zawartości. Jeszcze w listopadzie ubiegłego roku płaciłam średnio co tydzień około 350 złotych. Nie żyjemy biednie, ale podwyżki nam doskwierają - wylicza jedna z klientek sklepu.