Była urzędniczka jednej z zachodniopomorskich prokuratur rejonowych została oskarżona przez Prokuraturę Okręgową w Gorzowie Wielkopolskim o płatną protekcję i poplecznictwo. Akt oskarżenia przeciwko 41-latce trafił do sądu - poinformował rzecznik lubuskiej policji Marcin Maludy.

Była urzędniczka usłyszała trzy zarzuty dot. przyjmowania łapówek w zamian za powoływanie się na wpływy i utrudnianie postępowań karnych. Akt oskarżenia obejmuje również 46-latka, który wręczał jej pieniądze wierząc, że znajoma w prokuraturze jest w stanie mu pomóc. Obojgu grozi do ośmiu lat więzienia - powiedział Maludy.

Z ustaleń śledczych wynika, że 41-latka pracująca w sekretariacie jednej z prokuratur nawiązała znajomość z 46-letnim mężczyzną. Ten chciał to wykorzystać do rozwiązania swoich problemów z prawem, był bowiem podejrzany m.in. o wyłudzenie odszkodowania za fikcyjny wypadek i uszkodzenie ciała innej osoby.

Urzędniczka wiedząc, że mężczyzna ma problemy postanowiła na tym zarobić. W rzeczywistości 41-latka nie miała jednak możliwości, by spełnić oczekiwania znajomego. Mimo to przyjęła od niego co najmniej 36 tys. zł - wyjaśnił rzecznik.

Początkowo śledztwo w tej sprawie było prowadzone w Szczecinie, jednak w 2021 r. przekazano je do Gorzowa Wlkp., gdzie wraz z prokuraturą okręgową pracowali nad nim policjanci z Wydziału do Walki z Korupcją komendy wojewódzkiej. Do przestępstw ujętych w akcie oskarżenia miało dojść w latach 2017-2018.