Dymisje ministrów z Unii Wolności będą przyjete. Poinformował o tym we wtorek premier Jerzy Buzek. Nie wykluczył jednocześnie, że któryś z nich dłużej pozostanie na swoim stanowisku.

Buzek zapowiedział też swoje rychłe spotkanie z szefami klubów parlamentarnych, uzasadnione faktem, że rząd "działa w nowej sytuacji politycznej". Na dzisiaj zapowiedział swoje wystąpienie telewizyjne.

Nie wykluczone, że unijnym ministrem, który może dłużej pełnić swoją funkcję, bedzie szef polskiej dyplomacji. Bronisław Geremek zapowiedział, że mógłby kierować MSZ do końca czerwca, o ile Unia Wolnosci wyrazi na to zgodę. :

Tymczasem przewodniczący Unii Leszek Balcerowicz mówił wcześniej, że dymisji unijnych ministrów jest definitywna.

Jest już także pierwsza dymisja wicewojewody, wywodzącego się z Unii Wolności. Rezygnację zlożył wicewojewoda pomorski Krzysztof Pusz. "Jestem lojalnym członkiem Unii Wolności i nie czuję się przywiązany do stołka" - tłumaczy swoją decyzję Pusz. Rzecznik Unii Wolnosci Andrzej Potocki zapowiedział, że wkróce swoje dymisje złożą także unijni wiceministrowie.

Rząd mniejszościowy i obecny parlament będą pracowały co najmniej do wiosny - uważa marszałek sejmu Maciej Płażyński. Jego zdaniem najważniejsze jest teraz, by rząd ułożył sobie stosunki z opozycją większościową. Marszałek uważa bowiem, że przeprowadzenie wyborów prezydenckich i parlamentarnych w krótkim odstepie czasu, byłoby niekorzystne. Jest natomiast przekonany, że jeszcze przed wakacjami uda się uchwalić nową ordynację wyborczą. Już wcześniej deklarował to Mirosław Czech z Unii Wolnosci, szef Komisji Nadzwyczajnej, która zajmuje się ordynacjami wyborczymi.

Mniejszościowy rząd Jerzego Buzka może liczyć na poparcie 186 posłów Akcji Wyborczej Solidarność. Oznacza to, że żaden rządowy projekt nie zostanie uchwalony bez wsparcia opozycji, w szeregi której dołączyła Unia Wolności. Unici już zapowiedzieli, że będą wspierać rząd w sprawach "dobrze służących Polsce". Teraz AWS, chcąc przeprowadzić własne inicjatywy, za każdym razem będzie je musiała uzgadniać z Unią. Tylko w ten sposób będzie mieć gwarancje, że zostaną przyjęte. SLD i PSL są bowiem programowo przeciwne rządowi Buzka. W ten sposób mniejszościowy gabinet może rządzić nawet do końca kadencji Sejmu, czyli jesieni 2001 roku. O ile przekona posłów do przyjęcia ustawy budżetowej.

SLD i PSL opowiadają się za przyspieszonymi wyborami parlamentarnymi. Także przewodniczący Unii Wolności Leszek Balcerowicz mówi, że wybory na wiosnę, byłyby korzystne dla państwa. Jeśli jednak premier Buzek złoży dymisję już teraz i nie udałoby się wyłonić nowego rządu, przyspieszone wybory odbyłyby się już na jesień. Sejm może także przyjąć w każdej chwili uchwałę o samo-rozwiązaniu.

Wyjście Unii Wolności z koalicji źle wpłynęło na złotówkę, na rynku nie było jednak paniki. Złoty osłabł dziś o 5 groszy: za dolara trzeba było płacić 4 złote i 35 groszy.

A co o kryzysie rządowym w Polsce mówi się za granicą? Komisarz Unii Europejskiej do spraw rozszerzenia Gunter Verheugen daje do zrozumienia, że Unia chciałaby aby w Polsce był silny i stabilny rząd. Nieoficjalnie urzędnicy Komisji Europejskiej wyrażają niepokój czy mniejszościowy rząd będzie w stanie kontynuować zapowiedziane przyspieszenie prac legislacyjnych. Polska do 2002 roku ma uchwalić około 180 ustaw dostosowujących nasze prawo do unijnego. Relacja z Brukseli:

Dużo uwagi rozpadowi koalicji poświęciły też zagraniczne agencje prasowe. Amerykańska Associated Press napisała, że Akcję Wyborczą Solidarność czeka teraz samodzielna jazda po wyboistej drodze. Reuter przewiduje, że rząd mniejszościowy będzie teraz narażony na ataki opozycyjnego SLD, które z kolei chce przyspieszyć wybory parlamentarne.

Wiadomości RMF FM 19:45

Ostatnie zmiany 21:45, 22:45, 23:45