„Polski rząd zgodził się na powstanie mechanizmu oceny praworządności, który nie jest ani Polsce, ani krajom UE do niczego potrzebny” - ocenił wyniki szczytu UE poseł Krzysztof Bosak (Konfederacja). Jego zdaniem rząd akceptując ustalenia szczytu, wyrzekł się suwerenności energetycznej.

Konfederacja podczas konferencji prasowej we wtorek przed budynkiem Sejmu domagała się zwołania specjalnego posiedzenia Sejmu poświęconego wynikom szczytu i tym wątpliwościom, które zgłasza koło Konfederacji.

Zdaniem Bosaka zawarcie w konkluzjach Rady Europejskiej możliwości tworzenia nowych europodatków i zaciągania długu może być wyjściem poza kompetencje premiera, który reprezentował Polskę na szczycie UE. Jego zdaniem trzeba sprawdzić, czy takie decyzje nie wymagają konstytucyjnych podstaw, bo prowadzą do budowania europejskiego państwa, którego Polacy nie chcą.

Według Bosaka zawarta w konkluzjach możliwość wprowadzenia mechanizmu kontroli praworządności jest wprost sprzeczna z celami naszego kraju i nie ma żadnej podstawy w konstrukcji Unii Europejskiej, żeby taki mechanizm tworzyć.

Polski rząd powinien takie konkluzje zawetować - uważa Bosak. Rząd twierdzi, że będzie na podstawie traktatów paraliżował powstanie takiego mechanizmu, natomiast eurokraci twierdzą, że na podstawie tych konkluzji zostanie przyjęty mechanizm, który należy jedynie donegocjować i doprecyzować - wskazywał Bosak. Jego zdaniem jest on zupełnie niepotrzebny.

"To nie wystarczająco wiele, żeby wyrzekać się suwerenności"

Według Bosaka wynegocjowana wielkość środków, podawana jako imponująca, może się taka wydawać, jeśli nie podzieli się jej na siedem lat. Wówczas okaże się, że kwota to roczne dochody sektora publicznego w Polsce, rozłożona na siedem lat - ocenił.

Nie jest to kwota, która zmienia sposób funkcjonowania całej naszej gospodarki w siedmioletniej perspektywie. To raczej pewnie dodatek do pieniędzy budżetowych, mniej więcej jedna siódma rocznych przepływów w sektorze publicznym - tłumaczył.

To nie wystarczająco wiele, żeby wyrzekać się suwerenności - ocenił.

Jego zdaniem akceptacja ustaleń to "wyrzeczenie się suwerenności w sprawach energetycznych". Przypomniał, że połowa środków z funduszu transformacji energetycznej będzie zamrożona, jeśli nie zaakceptujemy celów neutralności klimatycznej do 2050 r. Zdaniem Bosaka te środki wpisują się w Europejski Zielony Ład, który będzie zabójczy dla polskiego wysokoenergetycznego przemysłu i energetyki.

Według niego wyjaśnienia wymaga też stworzenie nowych kompetencji, by wprowadzać europejskie podatki i zaciągać europejskie zobowiązania.

We wtorek zakończył się unijny szczyt budżetowy. Zgodnie z porozumieniem zawartym we wtorek nad ranem w Brukseli, Polska ma pozyskać w ramach funduszu odbudowy ponad 124 mld euro w grantach, a łącznie z uprzywilejowanymi pożyczkami - 160 mld euro.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Polska jednym z największych beneficjantów. Budżet UE powiązany z praworządnością