​Blisko 80 interwencji po przejściu frontu burzowego zanotowali w sobotę strażacy na Podkarpaciu. Najwięcej zdarzeń miało miejsce w powiatach rzeszowskim, przeworskim i lubaczowskim.

Jak zaznaczył rzecznik podkarpackiej PSP brygadier Marcin Betleja, "działania strażaków polegały głównie na wypompowaniu wody z zalanych posesji, piwnic i dróg". "Udrażniali także przepusty drogowe i usuwali połamane gałęzie oraz konary drzew" - dodał rzecznik.

Przypomniał, że "najbardziej ucierpiały powiaty: rzeszowski, przeworski, lubaczowski, leżajski i niżański". "Na szczęcie nikomu nic się nie stało. Nikt nie został ranny" - podkreślił Betleja.

Rzecznik zaapelował o ostrożność.

"Jeżeli widzimy nadchodzącą burze zostańmy w domu. Tam jesteśmy najbezpieczniejsi. Pozamykajmy drzwi i okna, a z balkonów pousuwajmy przedmioty, które zdmuchnięte silnym podmuchem wiatru mogłyby zrobić komuś krzywdę" - przypomniał rzecznik.

Alerty burzowe

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał dzisiaj ostrzeżenia pierwszego stopnia przed burzami z gradem. Alerty obowiązują w południowo-wschodniej części kraju; w woj. małopolskim, podkarpackim, lubelskim oraz w południowych powiatach woj. mazowieckiego i śląskiego.

W regionach tych prognozowane są burze, którym miejscami towarzyszyć będą opady deszczu sięgające lokalnie do 40 mm, a także porywy wiatru do 70 km/h. Miejscami może pojawić się również grad.

Alert pierwszego stopnia oznacza, że należy spodziewać się warunków sprzyjających wystąpieniu niebezpiecznych zjawisk meteorologicznych, które mogą powodować straty materialne oraz zagrożenie zdrowia i życia. Ostrzeżenie drugiego stopnia oznacza, że te zjawiska te mogą być zintensyfikowanie i bardziej niebezpieczne.