Kolejna tura negocjacji w czwartek - to jedyne ustalenie po kilkugodzinnych rozmowach protestujących medyków z przedstawicielami Ministerstwa Zdrowia. W Centrum Dialog w Warszawie stawili się przedstawiciele związków działających w ochronie zdrowia oraz delegacja resortu z nowym wiceministrem Piotrem Bromberem.

Po trwającym ponad 4 godziny spotkaniu obie strony konfliktu - przedstawiciele służb medycznych oraz resortu zdrowia - zgadzają się w jednym: dobrze, że w końcu rozmowy ruszyły.

"Weszliśmy w proces dialogu, udało się spotkać. Myślę, że to jest wartość sama w sobie" - mówił wiceminister zdrowia Piotr Bromberg.

Jednak jeśli chodzi o ocenę samych negocjacji, obie strony już mocno się różnią.

"Spotkanie było merytoryczne" - stwierdził przedstawiciel resortu zdrowia.

Inaczej widzi to przewodnicząca związku pielęgniarek Krystyna Ptok. "Dla nas było to techniczne spotkanie" - oświadczyła.

Protestujący nie doczekali się dotąd między innymi wyliczenia skutków budżetowych swych postulatów, o których strona rządowa mówi "zaporowe". Jedyne co tak naprawdę ustalono, to harmonogram dalszych prac. Kolejne spotkanie zapowiedziano na czwartek.

Ogólnopolski Komitet Protestacyjno-Strajkowy Pracowników Ochrony Zdrowia ma osiem postulatów. Obejmują one m.in. podwyżki, realny wzrost wyceny świadczeń, ryczałtów i tzw. dobokaretki, a także zatrudnienie dodatkowych pracowników obsługi administracyjnej i personelu pomocniczego oraz wprowadzenia norm zatrudnienia związanych z liczbą pacjentów.


Opracowanie: