Pracownicy Inspekcji Transportu Drogowego mogą niedługo rozpocząć protest. Związkowcy z ITD prowadzą właśnie wśród pracowników referendum dotyczące wejścia w spór zbiorowy z pracodawcą. Chcą poprawy sytuacji kadrowej i lepszych zarobków.

Pracownicy Inspekcji Transportu Drogowego mogą niedługo rozpocząć protest. Związkowcy z ITD prowadzą właśnie wśród pracowników referendum dotyczące wejścia w spór zbiorowy z pracodawcą. Chcą poprawy sytuacji kadrowej i lepszych zarobków.
Zdjęcie ilustracyjne /archiwum /RMF FM

Referendum w ITD, które potrwa do 3 sierpnia, będzie uznane za ważne jeśli weźmie w nim udział co najmniej połowa pracowników. Wśród nich również minimum 50 procent musi zagłosować "za" - po to, by wejść w spór zbiorowy z kierownictwem Inspekcji.

Związkowcy, z którymi rozmawiał dziennikarz RMF FM, zwracają uwagę m.in. na szybko pogarszającą się sytuację kadrową w ITD. Od początku roku miało odejść 80 inspektorów - to bardzo dużo, bo w sumie pracowało ich około 700. Kolejny problem to zarobki - nie tylko są one niskie, ale też różnią się w zależności od regionu. Dochodzić ma do sytuacji, w której inspektorzy na tych samych stanowiskach, ale pracujący w różnych województwach, zarabiają inaczej.

Ta sytuacja wymaga szybkiego uregulowania - mówią RMF FM przedstawiciele związków zawodowych w ITD. Lista problemów jest zresztą znacznie dłuższa, kłopotem jest np. bezpieczeństwo inspektorów pracujących przy autostradach i drogach szybkiego ruchu. Protest to ostateczność, ale może do niego dojść, bo według inspektorów - mimo wielu alarmujących sygnałów, nic się nie zmienia. Protest ma polegać m.in. na masowym braniu zwolnień lekarskich oraz wyjątkowo skrupulatnych, długotrwałych kontrolach.

(ak)