Kancelaria Prezydenta przygotowuje list dla premiera Donalda Tuska, dotyczący ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. We wtorek szef rządu zwrócił się do Kaczyńskiego z prośbą, by ten niezwłocznie na piśmie przekazał mu informacje, które "wykluczają czy dyskredytują" Sikorskiego.

Zwróciłem się z listem do pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego, aby ze względu na bezpieczeństwo państwa niezwłocznie, na piśmie, przedstawił zarzuty lub kontrowersje, które wykluczają czy dyskredytują ministra Radosława Sikorskiego - powiedział Tusk na wtorkowej konferencji prasowej.

Premier mówił, że w 2007 r., gdy mianował Sikorskiego na szefa MSZ, nie otrzymał żadnych informacji od nikogo, w tym od prezydenta, które dyskredytowałyby Sikorskiego. W rozmowach z prezydentem Lechem Kaczyńskim nigdy nie usłyszałem niczego, co by w mojej ocenie dyskredytowało Radosława Sikorskiego. Żadnego faktu poza opiniami. To, że prezydent Lech Kaczyński negatywnie ocenia ministrów mojego rządu, mnie, cały rząd, nie jest dla nikogo zaskoczeniem, ale to nie ma jakiegoś istotnego wpływu na moje decyzje - zaznaczył Tusk.

W reakcji na to prezydencki minister Paweł Wypych powiedział, że Lech Kaczyński wszystkie kwestie i wątpliwości w sprawie Sikorskiego przekazał premierowi Tuskowi, gdy ten przedstawiał mu skład rządu w 2007 r.