W poniedziałek rozpocznie się kontrola w Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie. Wojewódzki konsultant do spraw ratownictwa twierdzi, że pogotowie wysyłając zespoły reanimacyjne łamało przepisy. Doktor Cezary Pakulski uważa, że do wyjazdów komercyjnych wysyłano karetki, które powinny stać w bazie pogotowia i czekać na nagłe wezwania.

Do takich wyjazdów nie kierowano dodatkowych zespołów opłacanych z zarobionych pieniędzy ale te, na które pogotowie dostaje pieniądze z NFZ za każdy dyżur.

Jak twierdzi Pakulski, aby ukryć proceder, wyjazdy miały być wpisywane w drugiej książce zleceń wyjazdów i na innym komputerze. Dyrekcja miała również zlecać wyjazdy komercyjne przez telefony komórkowe, czyli poza systemem rejestracji. Kontrola w pogotowiu ma potrwać miesiąc.

Wojewoda w piśmie uzasadniającym kontrolę napisał: „Chcę mieć pewność, że mieszkańcy zachodniopomorskiego są odpowiednio zabezpieczeni. Musimy zweryfikować postawione zarzuty, ponieważ niektóre z nich mówiące np. o zawożeniu pacjentów do nieodpowiednich szpitali, niosą za sobą poważne ryzyko zdrowotne dla hospitalizowanych”.