Jak się spodziewano, we wczorajszym referendum Syryjczycy niemal jednogłośnie poparli Bashar al-Assada jako kandydata do objęcia schedy po swym ojcu, zmarłym niedawno Hafezie al-Assadzie.

Według oficjalnych danych, ogłoszonych w Damaszku, Bashar uzyskał w referendum poparcie ponad 97 procent wyborców. Frekwencja wyniosła prawie 100 procent.

Nasze społeczeństwo opowiedziało się za utrzymaniem stałego kursu politycznego czyli za jasną przyszłością – powiedzał syryjski Minister Spraw Wewnętrznych Mohammed Sarba.

Po oficjalnym zatwierdzeniu wyników głosowania przez syryjski parlament, Bashar zostanie zaprzysiężony na 16 prezydenta Syrii. W trakcie ceremonii, która odbędzie się we czwartek, zostanie ogłoszona oficjalna linia polityki wewnętrznej i zagranicznej Syrii.

Według danych, przedstawionych przez ministra Sarbę, w referendum wzięło udział 8,93 miliona osób. Za Baszarem opowiedziało się 8,69 miliona wyborców. Hafez Assad otrzymywał w referendach od 99,6 do 99,9 procent głosów.

Referendum było ostatnim krokiem proceduralnym na drodze Bashada do prezydentury - tuż po śmierci jego ojca parlament syryjski zmienił konstytucję, obniżając z 40 do 34 lat minimum wiekowe dla prezydenta. Bashar ma 34 lata. Kilka dni później Bashara awansowano z pułkownika na generała, mianując go dowódcą naczelnym sił zbrojnych. Partia Baas, sprawująca w Syrii niepodzielną władzę od 1963 roku, wybrała Bashara na swego przywódcę i oficjalnie zgłosiła jego kandydaturę do urzędu prezydenta.

Syria będzie pierwszą republiką arabską, w której syn zastąpi na stanowisku prezydenckim ojca.

10:45