Sąd uniewinnił byłego prezesa i dyrektora łódzkiego MPK, oskarżonych o wzięcie 190 tys. zł łapówek i żądanie blisko miliona złotych kolejnych korzyści majątkowych od właściciela firmy, która budowała Łódzki Tramwaj Regionalny. Sąd uznał, że prokuratura nie udowodniła winy oskarżonych.

Były prezes MPK Krzysztof Wąsowicz oraz były dyrektor zarządzający tej spółki dyrektor Jarosław M. mieli żądać i dostać łapówkę w wysokości 90 tysięcy złotych od właściciela firmy, która wykonywała prace remontowe torowiska na Al. Wyszyńskiego w Łodzi w 2006 roku. Według przedsiębiorcy po skończeniu inwestycji obaj oskarżeni domagali się korzyści majątkowej.

W tym przypadku świadek Radosław W. nie potrafił jasno i precyzyjnie określić: kiedy, komu i w jakich transzach wręczył łapówkę - podkreślała sędzia w uzasadnieniu wyroku - Natomiast, gdy miało dojść do przekazania 100 tysięcy złotych nie zgadzał się termin, bo w tym czasie przedsiębiorca był za granicą i dopiero później zmienił zeznania i podał nową datę spotkania, na którym miał dać łapówkę. Ta druga data też nie jest wiarygodna, bo z kalendarzy oskarżonego Wąsowicza i jego sekretarki wynika, że na ten dzień było zaplanowane spotkanie przedsiębiorcy Radosława W., prezesa Wąsowicza i przedstawicieli miasta Pabianice. Do takie spotkania doszło, ale świadkowie, który tam byli nie potwierdzili, aby panowie Wąsowicz i Radosław W. rozmawiali na osobności. Drugi zarzut, o który byli oskarżeni zarządzający łódzkim MPK, był związany z ustawieniem przetargu na budowę Łódzkiego Tramwaju Regionalnego. Według prokuratury, po wykonaniu inwestycji prezes i dyrektor MPK zażądali od właściciela firmy, która wygrała przetarg (ta sama, która naprawiała torowisko) 900 tys. zł. Z ustaleń śledczych wynikało, że miało to być w styczniu 2008 roku w siedzibie miejskiej spółki.

Oskarżeni na razie nie myślą o pozwie za zniesławienie przeciwko właścicielowi firmy budowlanej. Muszę ochłonąć, bo miałem 2 i pół roku wyjętego z życiorysu, gdzie musiałem dowodzić, że nie "jestem wielbłądem" - mówił na gorąco po uniewinniającym wyroku oskarżony były prezes MPK Krzysztof Wąsowicz - Czułem się od początku absolutnie niewinny i myślę, że udało mi się to dowieść przed sądem.

Wyrok nie jest prawomocny i prokuratura będzie składała apelację. Zaczekamy na pisemne uzasadnienie wyroku i będziemy się odwoływać do Sądu Apelacyjnego - powiedział prokurator Mirosław Mospinek z Prokuratury Rejonowej Łódź-Śródmieście - Sąd w ustnym uzasadnieniu całkowicie pominął na przykład inny, bardzo istotny wątek tego dochodzenia: wręczenie łapówek było elementem pewnej współpracy przestępczej. To jest zawarte w akcie oskarżenia przeciwko prezesowi i dyrektorowi MPK. Akt oskarżenia w tej sprawie w maju został złożony w Sądzie Okręgowym.

Po tym, jak wyszły na jaw nieprawidłowości przy budowie Łódzkiego Tramwaju Regionalnego, Łódź straciła część dofinansowania z Unii Europejskiej. Miasto początkowo miało oddać ze swojego budżetu około 30 milionów złotych, ale trwają negocjacje, żeby to było 8 milionów złotych.