Ochroniarz klubu w Lubaniu usłyszał zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, czego następstwem był zgon 32-latka. Prokuratura skierowała do tamtejszego sądu rejonowego wniosek o jego tymczasowe aresztowanie na 3 miesiące.

Tragiczny finał bójki

Prokuratura Rejonowa w Lubaniu wszczęła śledztwo w kierunku spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, czego następstwem był zgon mężczyzny. Wczoraj przeprowadzona została sekcja zwłok 32-latka.

W nocy z soboty na niedzielę przed jedną z dyskotek w Lubaniu na Dolnym Śląsku doszło do bijatyki, która zakończyła się śmiercią 32-latka. 

Mężczyzna razem z grupą znajomych bawił się w Paradise Club w Lubaniu. Około 3:00 w nocy razem z kolegami miał wyprowadzić do samochodu kolegę, który spożył zbyt wiele alkoholu. Wówczas do grupy miał podejść ochroniarz.

Jak podaje "Fakt", powołując się na członków rodziny, Tomasz M. odepchnął ochroniarza, a w odpowiedzi ochroniarz uderzył go dwa razy w głowę. 32-latek wówczas miał uderzyć głową w samochód. Próbował się podnieść, ale znów upadł, tym razem na krawężnik. Na miejsce wezwano pogotowie. Tomasz M. został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł.

Śledczy analizowali nagranie z monitoringu. Policja szuka świadków tego zdarzenia.