Samochód należący do Janusza Palikota uderzył w inne auto w Suwałkach i odjechał z miejsca zdarzenia. Policja ustala, kto nim kierował. Sam Palikot twierdzi, że za kierownicą siedział jego pracownik. Dodał, że zobowiązał go już do wyjaśnienia sprawy, a sam zdecydował się pokryć wszelkie koszty.

Do kolizji doszło w Suwałkach na parkingu przy bazarze. Policja otrzymała zgłoszenie, że w osobowego forda uderzył biały landrover, ale zamiast się zatrzymać, odjechał. Poszkodowany mężczyzna chciał zatrzymać auto, ale kierowca nie zareagował na jego gesty. Właściciel forda zapisał więc numer rejestracyjny landrovera. Kiedy policjanci przyjechali na miejsce stłuczki, sprawdzili numer rejestracyjny w bazie danych i okazało się, że to samochód posła z Lublina.

Policja poinformowała, że ford ma uszkodzone dwoje prawych drzwi, ale nie są to duże uszkodzenia.

W najbliższych dniach dojdzie do przesłuchania zarówno poszkodowanego mężczyzny, jak i właściciela landrovera.