Olechowski poinformował na specjalnej konferencji prasowej, że do wyborów stanie jako kandydat obywatelski. Liczy jednak na współpracę "umiarkowanych ugrupowań politycznych".

"Chcę reprezentować wszystkich Polaków skupionych na rozwoju swoich rodzin i swojego państwa, pragnących Polski z zasadami, pozbawionej cynizmu, ale też ideologicznych podziałów i uprzedzeń" - powiedział Olechowski na specjalnej konferencji prasowej. "Czas biegnie zbyt szybko, abym swoje działania uzależniał od decyzji partyjnych" - dodał. Kilka tygodni temu grupa artystów i polityków zaapelowała do liderów obozu posierpniowego o poparcie kandydatury Olechowskiego. Do tej pory jednak żadna z partii takiego poparcia nie zadeklarowała.

Jerzy Buzek natomiast zdecydowanie wykluczył możliwość kandydowania. Nie wystartuję w wyborach prezydenckich - zapowiedział premier. "To samo mówiłem pół roku temu i rok temu i nie zmieniam zdania". To jego odpowiedź na wypowiedzi Mariana Krzaklewskiego, który powiedział, że gdyby on nie kandydował, to najlepszym kandydatem AWS byłby właśnie Buzek. "Tylko zależy od niego czy się zgodzi, czy nie" - dodał lider AWS.

Już te dwie wyraźne deklaracje świadczą o nabierającej tempa kampanii prezydenckiej. Ale świadczy o tym również poranna wypowiedź ministra Ryszarda Kalisza. Przedstawiciel Kancelarii Prezydenta twierdzi, że prawica nie mając już nadziei na pokonanie Aleksandra Kwaśniewskiego, postanowiła zastosować fortel. W drugiej turze wyborów prezydenckich prawica miałaby doprowadzić do wycofania wszystkich kontr-kandydatów Kwaśniewskiego. Wtedy - wobec niemożności przeprowadzenia drugiej tury wyborów - obowiązki prezydenta przejąłby marszałek Sejmu Maciej Płażyński.

Wiadomości RMF FM 15:45

Ostsnie zmiany 16:45