Dwie niecodzienne interwencje przeprowadzili policjanci z drogówki w Pułtusku na Mazowszu w czasie piątkowej akcji "Znicz". Mundurowi eskortowali do szpitala pasażerów dwóch samochodów, którzy potrzebowali natychmiastowej pomocy lekarskiej. Pierwszą osobą był 16-latek z atakiem padaczki, drugą zaś 30-letnia kobieta z problemami krążenia.

Jak poinformowała rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Pułtusku podkom. Milena Kopczyńska, do pierwszego zdarzenia doszło po godz. 9. w rejonie skrzyżowania na którym policjanci kierowali ruchem ze względu na tworzące się w tym miejscu korki.

Do policjantów podbiegła zdenerwowana kobieta, prosząc o pomoc w dotarciu do szpitala. Wyjaśniła, że w samochodzie przebywa jej 16-letni syn, który ma atak padaczki - powiedziała rzeczniczka. Policjanci eskortowali do szpitala samochód, którym podróżował nastolatek.

Do drugiej interwencji doszło przed godz. 14. w rejonie cmentarza. Funkcjonariuszy poprosił o pomoc mężczyzna, u którego 30-letniej córki wystąpiły problemy z krążeniem w nogach. Kobieta była bardzo osłabiona i blada - powiedziała rzeczniczka. Dodała, że mężczyzna zdecydował się sam zawieść córkę do szpitala, bo czas oczekiwania na przyjazd wezwanej karetki miał być długi. Również w tej sytuacji policjanci - używając sygnałów dźwiękowych i świetlnych - eskortowali samochód.

W mazowieckiej akcji "Znicz", która rozpoczęła się w czwartek, bierze udział ponad 250 policjantów ruchu drogowego z garnizonu mazowieckiego - poza Warszawą. W akcji wspierają ich funkcjonariusze straży miejskich, żandarmeria wojskowa oraz harcerze i uczniowie klas mundurowych.