Przebywający od półtora roku w areszcie adwokat Robert N., podejrzany w śledztwie dot. warszawskich reprywatyzacji, będzie mógł go opuścić, jeśli wpłaci kaucję w wysokości miliona złotych - taką decyzję podjął Sąd Apelacyjny we Wrocławiu. N. jest podejrzany m.in. o współudział w oszustwie przy reprywatyzacji działki na Placu Defilad.

Jak poinformował rzecznik Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu sędzia Witold Franckiewicz, sąd zdecydował o zastosowaniu wobec Roberta N. tzw. aresztu warunkowego na posiedzeniu, na którym rozpatrywane były zażalenia na postanowienia o przedłużeniu tymczasowego aresztu dla N. i dwójki innych podejrzanych w tym śledztwie: adwokat Aliny D. i jej syna, byłego wiceszefa Biura Gospodarki Nieruchomościami stołecznego ratusza Jakuba R.

Sąd nie uwzględnił zażalenia Aliny D. i Jakuba R. i przedłużył im areszt do 21 października - podał sędzia Franckiewicz.

W stosunku do Roberta N. sąd zdecydował natomiast o zastosowaniu wspomnianego warunkowego aresztu.

Będzie on mógł opuścić areszt, jeśli wpłaci milion złotych poręczenia majątkowego. Wówczas zostanie objęty dozorem policyjnym i będzie miał zakaz opuszczania kraju - poinformował sędzia Franckiewicz.

Jak podkreślił, sąd zdecydował się na zastosowanie wobec Roberta N. aresztu warunkowego, ponieważ "inna jest postawa procesowa tego podejrzanego".

Możliwe, że w przyszłości będzie on mógł skorzystać z instytucji nadzwyczajnego złagodzenia kary - powiedział sędzia.

Adwokat Robert N. (brat Marzeny K. - byłej urzędniczki Ministerstwa Sprawiedliwości, która również przebywa w areszcie w związku ze śledztwem dot. warszawskich reprywatyzacji) miał - zdaniem prokuratury - wspólnie i w porozumieniu z adwokat Aliną D. i jej synem, byłym wiceszefem Biura Gospodarki Nieruchomościami w stołecznym ratuszu Jakubem R. brać udział w oszustwie dot. wydania decyzji administracyjnych dla nieruchomości położonych w Warszawie.

Adwokat miał również wraz z R. i D. dopuścić się oszustwa w związku z uzyskaniem prawa własności i użytkowania wieczystego nieruchomości położonej w Kościelisku przy ul. Salamandry 30.

Według prokuratury, Alina D. i Robert N. reprezentowali dwie linie spadkobierców polskiego generała Tadeusza K. - angielską i kanadyjską. Jak twierdzą śledczy, adwokaci wprowadzali w błąd spadkobierców m.in. co do czynności prawnych, które podejmują, i roszczeń wchodzących w skład spadku po polskim generale.

Zbyli oni na rzecz podstawionych osób prawa i roszczenia do nieruchomości wchodzących w skład masy spadkowej. Do zbycia praw i roszczeń doszło po znacznie zaniżonych kwotach, nieodpowiadających ich rzeczywistej, rynkowej wartości - informowała wcześniej prokuratura.

(e)