Sąd Okręgowy w Lublinie utrzymał w mocy orzeczenie tutejszego sądu rejonowego, który ograniczył władzę rodzicielską rodzicom 12-letniego Sebastiana z Bystrzycy Nowej. Pozwolił jednak chłopcu wrócić do domu rodzinnego.

Ponad rok temu chłopiec prosto ze szkoły został zabrany do domu dziecka, a później trafił do rodziny zastępczej, bo zdaniem kuratora w domu panowała bieda i nie było warunków dla dziecka. Jego rodzice są chorzy. W listopadzie sąd pozwolił chłopcu wrócić do domu, bo dzięki pomocy ludzi dobrej woli i sponsorów udało się go gruntownie wyremontować. Od tego wyroku odwołała się jednak prokuratura.

Sąd odrzucił apelację, bo warunki w domu poprawiły się radykalnie. Chłopiec dobrze się uczy, ma nawet szóstki. Co prawda podczas jednej z wizyt kurator napisał w raporcie, że w domu panował bałagan, ale to zdaniem sądu nie przekreśla starań rodziców.

Ojciec chłopca nie krył, że wreszcie odetchnął z ulgą. Wreszcie ten koszmar się kończy. Sebastian przede wszystkim może zacznie inaczej reagować. Nie mógł spać, nie mógł jeść, myślał o tym - mówił mężczyzna.

Rodzina cały czas będzie nadzorowana przez kuratora sądowego. Jednak od tego postanowienia nie ma już odwołania.