Co najmniej 10 osób zginęło, a 50 jest rannych w eksplozji czterech bomb, ukrytych w samochodach w różnych częściach Bagdadu.

Celem zamachów byli iraccy policjanci i przedstawiciele sił bezpieczeństwa. Jedna z bomb eksplodowała przed kawiarnią, miejscem spotkań członków irackiej Gwardii Narodowej.

Wczoraj w Iraku powołano pierwszy od ponad 50 lat demokratyczny rząd, ale premier Ibrahim al Jaafari nie zdołał wyznaczyć ministrów w pięciu kluczowych resortach, w tym ministerstwie ropy czy obrony.