Zwłoki turysty odnaleźli w Tatrach ratownicy TOPR. Ciało leży na południowych stokach Świnicy, poniżej Żlebu Blatona. Na razie nie udało się potwierdzić tożsamości turysty. Ponieważ jest już po słowackiej stronie granicy, jego transportem zajmują sie ratownicy Horskiej Zachrannej Sluzby. To do nich będzie także należał obowiązek identyfikacji ciała.

Ratownicy TOPR-u ruszyli wczoraj rano na poszukiwania turysty z Woli Knyszyńskiej. 41-letni Artur B. wyszedł z pensjonatu w sobotę rano. Planował wejście na Kasprowy Wierch lub Świnicę. W niedzielę miał opuścić pensjonat. Kiedy nie wykwaterował się, zaniepokojona recepcjonistka powiadomiła TOPR. Ratownicy po kilku godzinach poszukiwań zauważyli ciało leżące poniżej Żlebu Blatona - miejsca, gdzie często dochodzi do wypadków na Świnicy. Niestety mężczyzna nie żył, nie miał przy sobie żadnych dokumentów, a uszkodzenia jakich doznał spadając po skałach, nie pozwalają na jego rozpoznanie.

Słowaccy ratownicy przetransportowali już zwłoki turysty do Starego Smokowca. Niestety nie znaleźli przy nim żadnych dokumentów, nie było ich także w leżącym niedaleko plecaku. Na razie więc nie jest możliwe zidentyfikowanie mężczyzny. Prawdopodobnie ten przykry obowiązek spadnie na jego rodzinę.