Rozpoczęło się już finałowe odliczanie godzin, które dzielą nas do nowego tysiąclecia. Trwają ostatnie przygotowania zarówno do kameralnych prywatek jak i do wielkich plenerowych imprez.

Jesteśmy przygotowani nawet na sto tysięcy gości - zapowiadają organizatorzy milenijnego sylwestra na Placu Defilad w Warszawie. Rok kończący tysiąclecie jest jednocześnie pierwszym kiedy ta tradycyjna zabawa nie odbędzie się przed Zamkiem Królewskim. Jest to podyktowane nie tylko względami bezpieczeństwa - chodzi też o to, że sylwestrowe szaleństwo w tym miejscu nie będzie nikomu przeszkadzać. Zabawa będzie huczna, będą pląsy przy największych tegorocznych hitach, zagra m.in. Robert Janowski. Punktualnie o północy zostanie uruchomiony zegar milenijny na szczycie Pałacu Kultury. Zegar będzie większy nawet od londyńskiego Big Bena. Na Placu Defilad będzie pokaz ogni sztucznych i laserowych iluminacji - będzie to największe tego typu widowisko w Polsce. Tym, którzy chcą sylwestra uczcić - no cóż, jakimiś promilami, odradzamy zabawę na rynku we Wrocławiu. "Nie będzie żadnego pobłażania dla osób pijanych" - zapowiadają policjanci, którzy mają pilnować porządku na największej imprezie sylwestrowej we Wrocławiu, która odbędzie się właśnie w rynku. Każde niewłaściwe zachowanie ma być stanowczo karane. A jak będzie wyglądał Sylwester nad morzem? Na przykład w Helu w specjalny sposób szefostwo słynnego już fokarium będzie czuwać nad bezpieczeństwem mieszkających tam fok. Przygotowano specjalną strefę bezpieczeństwa, za którą wykluczone jest odpalanie petard. Teren jest monitorowany, ale miejscowa dzieciarnia już wie, że fok petardami straszyć nie można. Jedno jest pewne: nieważne czy nad morzem czy w górach - już coraz mniej czasu na przygotowania do sylwestrowej zabawy!

00:30