W Fort Hood w Teksasie, około 60 kilometrów od Waco - przeprowadzono wczoraj wizję lokalną, która miała pomóc w wyjaśnieniu tragicznych wydarzeń z kwietnia 1993 roku. Kosztowały one życie około 80 wyznawców sekty Dawida Koresha.

Policja i agenci FBI przez 51 dni oblegali wtedy siedzibę sekty. Próba aresztowania jej przywódcy zakończyła się strzelaniną. 19 kwietnia zdecydowano się na szturm. W zabudowaniach wybuchł pożar, wszyscy członkowie sekty zginęli. Rodziny ofiar oskarżają FBI, że prowadzony przez agentów, ostrzał zabudowań uniemożliwił obecnym tam ludziom ucieczkę z pożaru.

Wiadomości RMF FM 08:45