Cztery i pół oraz dwa i pół roku więzienia - to kary jakie warszawski sąd wymierzył wczoraj opiekunom małego Krzysia. Dwa lata temu skatowane dziecko trafiło do jednego ze szpitali. Lekarze ledwie uratowali życie 2-letniego chłopca.

Za psychiczne i fizyczne znęcanie się nad Krzysiem przed sądem odpowiadała matka dziecka oraz jej konkubent. Mężczyzna, który bił dziecko został skazany na 4,5 roku. Matka za moralne znęcanie się nad synkiem, spędzi w więzieniu dwa i pół roku, to o pół roku więcej niż zażądał dla niej prokurator. Sąd stwierdził, że mimo iż Sylwia S. nie biła osobiście synka, to jednak przyzwalając na katowanie dziecka stała się moralnym sprawcą zbrodni. "Cóż to za matka, która nie obserwuje swojego dziecka, kiedy widzi tak liczne ślady pobicia. Oskarżona właściwie była osobą bardzo egoistyczną. Na pytanie jak widzi przyszłość Krzysia, odpowiedziała: najważniejsze, żeby się moje życie ułożyło. Oskarżona w ostatnim słowie stwierdziła, że rzeczywiście była złą matką, bo Krzyś był dzieckiem niechcianym. Dla sądu to stwierdzenie było wstrząsajace. " – mówiła sędzia. W tej chwili Sylwia B. ponownie jest w ciąży. Przed rozprawą zapewniała, że nie popełni ponownie tych samych błędów, których poprzednio było dużo. "Brak zainteresowania, może brak opieki, brak w pewnym sensie takiej miłości jaka być powinna" – mówiła oskarżona. Po wyroku nie chciała już rozmawiać z dziennikarzami. Nie spodziewała się takiej kary, cały czas miała nadzieję na uniewinnienie. Posłuchaj relacji reporterki radia RMF FM Agnieszki Burzyńskiej:

W maju 1999 roku 2-letni wówczas Krzyś trafił do szpitala z poważnymi obrażeniami. Lekarze z trudem uratowali dziecko. Jak wynikało z policyjnych akt, dziecko zostało pobite podczas libacji alkoholowej Sylwii B. i Tomasza Ć.

08:00