Do polskich lasów triumfalnie wracają wilki. Populację tych drapieżników szacuje się nawet na 1000 sztuk, a dwie nowe sfory liczące łącznie od 16 do 20 sztuk od niedawna obserwuje się pod Bydgoszczą.

Wszystkich wystraszonych grzybiarzy uspokajam jednak: podobno nie ma się czym martwić, bo wilk to bojaźliwe zwierzę i człowieka nie ruszy. Jakub Siedlecki z nadleśnictwa w Solcu Kujawskim pod Bydgoszczą zapewnia, że wszystkie babcie i Czerwone Kapturki mogą spać spokojnie.

Grzybiarze z okolic Bydgoszczy wobec wilków czują respekt, ale i oni nie boją się ataku.

Zdaniem leśniczych duże drapieżniki są w polskich lasach potrzebne, ponieważ w naturalny sposób regulują rozwój populacji innych zwierząt. Eliminują bowiem ze stad sztuki chore i słabe, zapewniają też równowagę biologiczną.

W Polsce wilki stanęły na krawędzi wymarcia za sprawą organizowanych w PRL-u masowych polowań. Drapieżniki zostały objęte ochroną dopiero w 1998 roku i od tego czasu ich populacja stopniowo rośnie, obserwuje się też migrację sfor na zachód kraju.