Szczątki Martina Bormanna, jednego z najbliższych współpracowników

Adolfa Hitlera, po spopieleniu Niemcy zatopili w Zatoce Kilońskiej.

Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Norymberdze skazał zbrodniarza

zaocznie na karę śmierci. Popularna była bowiem plotka o jego ucieczce

do Ameryki Południowej lub Rosji. Kiedy na początku tego roku

odnaleziono szczątki Bormanna, władze stwierdziły, że nie można

pozwolić aby powstało miejsce jego kultu. W tajemnicy postanowiono więc

zatopić szczątki.