Jeszcze niedawno Hiszpanie narzekali na zimno. Dzisiaj termometry wskazują tam 40 stopni. Fala gorąca nadeszła znad Afryki. Największy upał panuje w centrum Półwyspu Iberyjskiego. Mieszkańcy Madrytu jak i innych miast leżących z dala od wybrzeża narzekają, że nie mogą spędzić weekendu na plaży.

Mieszkańców Madrytu i innych miast, które nie leżą nad morzem ratują baseny, otwarte w ten weekend. Na plaży w Barcelonie o tej porze znalezienie miejsca graniczy z cudem. Podobny tłok panuje w innych nadmorskich miejscowościach. Słońce grzeje tak mocno, że lekarze zaapelowali do osób chorych na serce by nie wychodzili z domów. W południe termometry wskazywały nawet 40 stopni. Tak wysokiej temperatury w maju nie notowano od ponad 100 lat. Hiszpanie zastanawiają się ile jeszcze niespodzianek szykuje dla nich pogoda – tydzień temu przez Półwysep Iberyjski przeszły gwałtowne burze i gradobicia. W niektórych regionach temperatura spadła wtedy nawet poniżej zera.

12:30