Na postojach urywają się klamki, w centrali telefonicznej zniecierpliwiona Pani powtarza jak mantrę wyuczoną formułkę: " bardzo nam przykro, w tej chwili nie mamy nic wolnego". Taksówek w Krakowie jak na lekarstwo.

Pod koniec roku wielu taksówkarzy nie wyjeżdża do pracy, bo nie chce przekroczyć kwoty przychodu - zwolnionego z podatku VAT. Złapanie jakiejkolwiek graniczy z cudem. Przekonali się o tym Krakowianie, którzy w drugi dzień Świąt marzli na postoju:

A od nowego roku w Krakowie za taksówkę zapłacimy więcej. Powodem wzrostu cen jest zmiana stref wyznaczających granice miasta. Od 2 stycznia strefa podmiejska będzie się zaczynała bliżej niż dotychczas. Na taksometrze ta różńica będzie nas kosztowała 2 złote 30 groszy więcej za kilometr. Taksówkarze, wbrew pozorom, nie są zachwyceni zmianami: