Sztuczna roślinność zalewa stolicę. Po palmie z tworzywa na rondzie de Gaulle'a w centrum wyrósł plastikowy bluszcz. Kilkanaście filarów estakady przy Dworcu Centralnym pokryły sztuczne liście.

To pomysł jednej z artystek Zachęty. Projekt dofinansowało Ministerstwo Kultury. Całość kosztowała kilkadziesiąt tysięcy złotych. Chodziło tylko o to, by upiększyć nieco betonowe filary i zasłonić je przed nielegalnie wieszającymi ogłoszenia.

Zrobiłem też zdjęcia, zapraszam do oglądania.

Co ciekawe roślinność pochodzi aż z Tajwanu, bo tylko taka jest na tyle trwała, by przeżyć podmuchy wiatru, temperaturę i obecność spalin. Fachowcy, których możecie posłuchać twierdzą, że są tam 2 odmiany. Faktycznie, zauważyłem mniejsze i większe liście, nawet lekko brązowe na krawędziach, więc wiernie odwzorowują prawdziwą roślinność. I nie trzeba podlewać.