Uderzył czy nie uderzył? 15-letni Wojtek z gimnazjum w Sopotni Małej koło Żywca twierdzi, że dyrektor uderzył go w głowę. Na tyle mocno, że chłopak upadł i dodatkowo uderzył się w ścianę. "Nie uderzyłem tylko szturchnąłem" - mówi tymczasem dyrektor.

15-latek jest w szpitalu, ale jak mówią lekarze - pacjent jest w bardzo dobrym stanie. Objawów zewnętrznych nie było, jednak lekarze zostawili go na obserwacji, bo chłopiec skarżył się na bóle głowy i szum w uchu. Rodzice chłopca złożyli na dyrektora doniesienie do prokuratury. Kto w tej całej sytuacji jest ofiarą - uczeń czy dyrektor, tego próbowała dowiedzieć się nasza katowicka reporterka Anna Talarek:

Co naprawdę wydarzyło się w szkole, wyjaśni prokurator, który już jutro zajmie się sprawą. Pomocni na pewno będą świadkowie, czyli koledzy i koleżanki Wojtka, którzy nie chcieli dziś zdradzić co widzieli.

18:35