Ładunek wybuchowy, który mimionej nocy uszkodził policyjny samochód w Giżycku na Warmii i Mazurach, to bomba rurowa.

Ustalili to pirotechnicy, którzy badali uszkodzone auto. Dodają oni, że ładunek miał niewielką moc. Mimo to, oprócz radiowozu wybuch uszkodził stojące w pobliżu dwa małe fiaty i mercedesa. Okoliczności eksplozji wyjaśnia specjalna grupa dochodzeniowo-śledcza.

Dwa wybuchy przed giżyckim komisariatem na Warmii i Mazurach prawdopodobnie miały na celu zastraszyć i ostrzec policjantów. Obie eksplozje nie były bowiem zbyt silne. Sprawcy podłożenia obu ładunków są na razie nie znani giżyckiej policji. Według jednej z hipotez mogli to być miejscowi przestępcy, którym funkcjonariusze w ostatnim czasie dobrali się do skóry.

20:45