W schronisku dla egzotycznych zwierząt w USA zakończył swój żywot afrykański słoń "Sonny". Słoń ten zyskał przydomek „słonia buntownika” po tym, jak kolejne ogrody zoo pozbywały się z powodu trudnego charakteru i skłonności do ucieczek - podały media.

"Sonny" zdechł w środę w Popcorn Park Zoo w wieku zaledwie 21 lat. Jest to niewiele nawet jak na słonie, przeważnie żyją one 50 a nawet 60 lat. „Sonny” pochodził z Zimbabwe. Kiedy został złowiony miał około 1 - 2 lat. W Stanach nie miał łatwego życia, a i on nie był zbyt łagodny. Po raz ostatni uciekł ze swojego wybiegu w zoo w Clovis w stanie Nowy Meksyk. Rada miejska przegłosowała uśpienie zwierzęcia, ale we wrześniu 1989 r. postanowiło go przyjąć specjalne schronisko dla porzuconych lub źle traktowanych zwierząt - ogród zoologiczny Popcorn. "U nas Sonny się uspokoił, kiedy zobaczył nie zamierzamy niczego robić wbrew jego woli" - powiedział dyrektor tego ogrodu John Bergmann. Zoo Popcorn nie ujawniło jednak charakteru choroby, która była przyczyną śmierci słonia. W schronisku "Sonny" przeżył jednak ponad 12 lat.

07:15