Dwaj górnicy zginęli w kopalni węgla kamiennego Halemba w Rudzie Śląskiej, gdy rozerwał się tzw. rurociąg podsadzkowy - podał Wyższy Urząd Górniczy (WUG) w Katowicach.

Górnicy, którzy zginęli mieli 25 i 43 lata. Młodszy, był kawalerem, pracował w kopali już piąty rok. Starszy, miał już 12-letni staż pracy, zostawił żonę i dójkę dzieci. Do wypadku doszło ok. tysiąca metrów pod ziemią. Mężczyźni pracowali przy tzw. rurociągu podsadzkowym w przekopie wentylacyjnym. Rurociągiem dostarcza się mieszaninę piasku i wody, służącą do wypełniania pustek w ścianie po wydobyciu. Rurociąg uległ rozerwaniu w trakcie płukania. Okoliczności i przyczyny wypadku bada komisja Okręgowego Urzędu Górniczego w Bytomiu.

To nie pierwszy wypadek

W tym roku to już drugi wypadek śmiertelny w kopalni węgla kamiennego. Pierwszy miał miejsce 16 stycznia. Zginął 26-letni górnik z kopalni "Murcki" w Katowicach. Do tragedii doszło ponad 400 metrów pod ziemią. Mężczyzna obsługiwał przenośnik taśmowy. Wciągnął go napęd urządzenia, powodując śmiertelne obrażenia.

Smutna statystyka

W ubiegłym roku w górnictwie wzrosła liczba wypadków śmiertelnych. Zginęło 37 górników, podczas gdy w 1999 - 27. Najwięcej śmiertelnych wypadków miało miejsce w kopalniach węgla kamiennego. W 2000 roku zginęło tam 28 górników, w 1999 - 20. Najbardziej tragiczny ubiegłoroczny wypadek w kopalni miał miejsce 11 maja w Zakładzie Górniczym "Piekary". Po zawaleniu się skał stropowych zginęli trzej doświadczeni górnicy, którzy pracowali przy wzmacnianiu drewnianej obudowy chodnika. W minionym roku przy pracy zginęło również czterech górników miedzi (w 1999 - 5) oraz trzech pracowników kopalń odkrywkowych (rok wcześniej - 2). Śmiertelne wypadki odnotowano też w górnictwie otworowym oraz rud cynku i ołowiu. O połowę mniej niż w 1999 było w minionym roku tzw. wypadków ciężkich, w których górnicy odnieśli ciężkie obrażenia. Ich liczba spadła z 46 do 23. Według WUG najczęstsze przyczyny wypadków w górnictwie to błędy ludzkie oraz zła organizacja pracy. Przyczyną śmierci górników często jest również niezgodna z przepisami obsługa maszyn i urządzeń. Z obserwacji WUG wynika, że duża część górników, którzy w 2000 roku zginęli przy pracy, to doświadczeni pracownicy, często z ponad 10-letnim stażem. Spadła natomiast liczba wypadków w dni wolne od pracy, która niepokojąco wzrosła w 1999 roku.

16:40