W wieku 97 lat zmarł posterunkowy Ryszard Klachacz, najstarszy funkcjonariusz przedwojennej Policji Województwa Śląskiego.

Ryszard Klachacz urodził się Tychach, uczył się m.in. w Szkole Policyjnej w Katowicach. W 1938 r. wstąpił do przedwojennej Policji Województwa Śląskiego - odrębnej od polskiej Policji Państwowej ze względu na ówczesną autonomię regionu.

W nocy z 31 sierpnia na 1 września 1939 r. 24-letni wówczas Klachacz pełnił służbę w elektrowni w Hajdukach Wielkich (dziś Chorzów Batory). W następnych dniach został ewakuowany do wschodniej Polski, gdzie zatrzymali go Sowieci. 23 września pod Lwowem uciekł z pociągu konwojowanego przez NKWD unikając w ten sposób losu kilku tysięcy polskich policjantów zamordowanych wiosną 1940 r. w Ostaszkowie. Ze Lwowa, gdzie leczył ranę z postrzału odniesionego podczas ucieczki, Klachaczowi udało się wrócić do Tychów. Do końca wojny pracował jako stolarz, również po wojnie zatrudnił się w tym fachu na kolei.

Przez całe swoje życie kultywował pamięć o pomordowanych policjantach II RP. Wiele lat był członkiem Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Rodzina Policyjna 1939 - wspomina rzecznik śląskiej policji podinspektor Andrzej Gąska.

Pogrzeb posterunkowego Ryszarda Klachacza odbędzie się jutro w Tychach.