Krakowska policja odzyskała ponad 30 ksiąg pochodzących ze zbiorów Biblioteki Berlińskiej.

W Krakowie znalazły się 32 starodruki należące do Biblioteki Pruskiej. To cenny zbiór książek należący kiedyś do Niemiec a przejęty przez Polskę po wojnie.

Obok zbiorów kartograficznych zawiera ona również bezcenne rękopisy muzyczne - między innymi Bacha, Mozarta, Beethovena, Schuberta czy Schumanna. Starodruki z tak zwanej "Berlinki" odkryła krakowska policja w dwóch prywatnych domach. Właścicieli domów zatrzymano. Książki, pochodzące z XVII, XVIII i XIX wieku zabezpieczono. Nie wiadomo tylko skąd skradziono te starodruki. Są trzy miejsca w Polsce - w tym Biblioteka Jagiellońska - w których przechowywane są zbiory Berlinki.

Tymczasem prokuratura szuka winnych całej serii kradzieży cennych książek i map właśnie z Jagiellonki. Kilka dni temu prokuratura postawiła zarzuty wicedyrektorowi Bibilioteki Jagiellońskiej, Ryszardowi Juchniewiczowi, twierdząc, że nie dopełnił on swoich obowiązków. Okazuje się, że głośne kradzieże mogły mieć związek działalnością firm, które wykonywały prace budowlane w nowym gmachu krakowskiej biblioteki w styczniu zeszłego roku. Wtedy przez kilka miesięcy w budynku Jagiellonki kilku pracowników niemieckiej firmy remontowało pomieszczenia magazynowe. Kilka miesięcy później stwierdzono kradzież bardzo cennych książek. Przypomnijmy, że łącznie z Biblioteki Jagiellońskiej skradziono 60 inkunabułów i starodruków, a także atlasy i mapy ze słynnej Berlinki. Czy te dwa fakty mają coś ze sobą wspólnego? Prokuratura nabrała wody w usta.

Hipotezy mogą być różne ale zastanawiająca jest - delikatnie mówiąc - niefrasobliwość osób odpowiedzialnych za cenne księgozbiory. O niemieckiej firmie wiedziała cała dyrekcja Jagiellonki. Czyżby jednoosobowa odpowiedzialność - to poszikiwanie kozła ofiarnego ? - na to pytanie na razie nie ma odpowiedzi.

W tej chwili trwa też sprawdzanie, w jaki sposób skradzione dzieła znalazły się w mieszkaniach prywatnych w Krakowie. Na razie nie wiadomo, czy są to te same które zaginęły z półek Biblioteki Jagiellońskiej.

Na początku miesiąca w jednym z krakowskich antykwariatów mężczyzna próbował sprzedać dwa dzieła z "Berlinki". Chodzi o "Nova acta eruditorum" z 1742 roku, druga księga pochodzi z roku 1754.

Wiadomości RMF FM 9:45

Ostatnie zmiany 10:45, 11:45, 16:45