Koniec tenisowych wakacji. Agnieszka i Ula opuszczą dziś zimny Kraków i zamienią go na gorącą Australię. Przed naszymi tenisistkami kilkadziesiąt godzin męczącej podróży.

Podróż na Antypody nie będzie jednak najgorszą z rzeczy jakie czekają Agnieszkę i Ulę. Najgorsza będzie zmiana klimatu. W Australii panują ogromne upały, u nas środek zimy. Pierwsze treningi będą naprawdę ciężkie. Organizm musi przyzwyczaić się do zmiany czasu, innej wilgotności i ogromnej różnicy temperatur. Z całą pewnością ten proces zajmie kilka dni.

Pierwsze mecze o stawkę Polki zagrają dopiero za tydzień w Sydney. Agnieszka wystąpi w turnieju głównym Medibank International, a Ula będzie próbowała "przebić" się przez eliminacje. W imprezie poprzedzającej Australian Open wystąpi cała światowa czołówka. Z pierwszej dziesiątki rankingu zabraknie jedynie Venus Williams.

Będzie ciężko, a na sukcesie szczególnie zależy „Isi”, która musi obronić zdobyte w poprzednim roku punkty. Wtedy z turnieju odpadła w ćwierćfinale. Tegoroczne zawody w mieście słynnej opery będą jednak przede wszystkim testem dla jej zdrowia. "Isia" nadal odczuwa skutki zabiegu operacyjnego palca serdecznego, który przeszła po zakończeniu poprzedniego sezonu. Z ręką jest coraz lepiej, ale wszystko okaże się dopiero podczas oficjalnego spotkania. Treningi to co innego niż mecze. Na turniejach trzeba grać na pełnych obrotach, nie można sobie pozwolić na lżejsze zagrania. Pierwszy mecz będzie dla mnie sprawdzianem - zaznacza Agnieszka. Turniej w Sydney dla Radwańskich, podobnie jak dla innych tenisistek z czołówki, będzie przede wszystkim próbą generalną przed rozpoczynającym się w trzecim tygodniu stycznia wielkoszlemowym Australian Open. Polki na przygotowania i aklimatyzację będą miały wyjątkowo mało czasu. Początkowo chciały wylecieć na Antypody już w sobotę, ale w kasie nie było wolnych biletów...Do celu rodzina Radwańskich dotrze dopiero w środę...

Robert Radwański zaznacza, że gdyby nie wielkoszlemowy Australian Open, to zastanawiałby się czy warto aż tak się męczyć, bo aklimatyzacja jest dla organizmu naprawdę kosztowna. Młodsza z sióstr Radwańskich pierwszy mecz w eliminacjach zagra już w sobotę, więc będzie miała niespełna trzy dni, by potrenować w nowych warunkach. Czy będzie w stanie zagrać na odpowiednio wysokim poziomie? Na to pytanie na razie trudno odpowiedzieć.

Ula w rankingu WTA zajmuje 70. miejsce. Szybki "skok" w górę klasyfikacji może jej zapewnić dobry występ w Australian Open. Sukcesem będzie dla niej wygranie choćby jednego meczu w turnieju głównym. Celem Agnieszki jest przynajmniej ćwierćfinał.

Australian Open rozpoczyna się 18 stycznia. Poprzedzający go turniej w Sydney kończy się dzień wcześniej.