Przed warszawskim Sądem Rejonowym rozpoczął się proces byłego senatora Aleksandra Gawronika, oskarżonego o przywłaszczenie z kasy Art-B dóbr o wartości 1,8 mln zł, a także 33 obrazów należących do firmy.

Gawronik będzie sądzony według starego kodeksu karnego, bo przestępstwa o które oskarża go prokurator popełnił na początku lat 90. Najpoważniejsze z nich to kradzież w okresie od 1 sierpnia do 17 października 1991 roku obrazów Picassa, Malczewskiego czy Renoira. Ich wartość ocenia się według ówczesnych cen na około 20 miliardów starych złotych. Jesienią 1992 r. Gawronika na krótko aresztowano - wyszedł za kaucją (zastawem były dwa rysunki Picassa i obraz Renoira).

Sam Gawronik nie przyznaje się do winy. Mówi, że obrazy dostał w ramach spłaty długów Art-B i miały one charakter "biznesowy" dlatego wszelkich roszczeń należy tu dochodzić na drodze cywilnej. „To jest normalne wykonanie umowy, prokurator w tej chwili będzie grzmiał, prokuratorowi płacą, żeby krzyczał, to się nijak ma do argumentów”.

Gawronik nie jest już jednak właścicielem obrazów - zostały one bowiem skonfiskowane przez UOP i teraz znajdują się w muzeum i w sądowych magazynach.

Drugi zarzut to oszustwo, jakiego Gawronik miał się dopuścić realizując jeszcze w 1986 roku umowę z Kamilem D., który sprowadził dla niego 10 zestawów komputerowych, za co nie otrzymał zapłaty.

Łącznie byłemu senatorowi grozi kara 6,5 roku więzienia.

Posłuchaj relacji warszawskiego reportera RMF FM Konrada Piaseckiego:

15:40