Sejm ucina środki Komendant Główny nakazuje racjonalizacje kosztów. Sejmowa komisja zabrała z budżetu policji blisko 140 milionów złotych przeznaczonych m.in. na środki czyszczące i artykuły biurowe.

Policjanci mówią dość i zapowiadają, że więcej nie będą przynosić swojego papieru czy płynu. Przed komendantami wojewódzkimi trudne zadanie – przygotować cięcia… Z tym jednak będzie problem bo w wielu komisariatach jak wiadomo brakuje właściwie wszystkiego. Jak się dowiedziałem nieoficjalnie tylko Komenda Wojewódzka Policji w Szczecinie mimo, że jest dopiero marzec ma kilka milionów długu. Co więcej brakuje niemal wszystkiego. Oto kilka pism do których dotarłem:

Na przykład jeden z komendantów dużej zachodniopomorskiej jednostki pisze do wydziału zaopatrzenia i Inwestycji Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. "W jednostce posiadamy 91 muszli WC, 34 pisuary, 77 umywalek. Wynika z tego, że dla ponad tysiąca osób pracujących w komendzie kwartalnie na jedną muszlę przypada jedna rolka papieru toaletowego czy na przykład pół kostki zapachowo - czyszczącej do wc i litr mydła. Na jedną panią sprzątającą przypada pół mopa, i trzy czwarte miotły brzozowej". Policjant dodaje: "Taki stan rzeczy mimo najlepszych chęci i zaangażowania środków własnych pań sprzątających w żaden sposób nie spowoduje zmiany obecnego stanu czystości". Kolejne pismo. Policjant ponownie prosi o naprawę dachu nad archiwum. Prośbę swą motywuje tym, że: "z uwagi na luki w poszyciu dachu przeciekająca woda zalewa akta". Inny policjant prosi o wstawienie szyby w pokoju bo jego okno zabite jest dyktą. Podaje też, że podobnie jest w innych pomieszczeniach.

Jeżeli znacie podobne sytuacje piszcie p.zuchowski@rmf.fm

A oto niektóre listy od policjantów, które od rana otrzymujemy:

SUPER! PRACUJE W JEDNYM Z KRAKOWSKICH KOMISARIATÓW POLICJI...WSZYSCY TU UŻYWAMY PRYWATNYCH DRUKAREK,TONERÓW , KLEJE .TERAZ BEDZIE ZRZUTKA NA PAPIER A4 . CHEJ MŁODZI, WSTEPUJCIE DO POLICJI I A ZROZUMIECIE ,ŻE Z PENSJI POLICJANTA CO MIESIĄC 100ZŁ TO EXTRA WYDATEK BY MOŻNA BYŁO W OGÓLE PRACOWAĆ.....

ZADOWOLONY POLICJANT TYTUS...

Po informacjach przekazanych w Faktach i dot. warunków w jednostakch Policji, przekazujemy jaki stan faktyczne panuje w Komisariacie Polici II w Chorzowie.

- brak kopert do wysyłania wezwań, ( prawdopodobny termin dostarczenia druga połowa kwietnia)

- brak papieru do drukarek, kupuje sie bardzo często z własnych pieniędzy

- w oknach w miejscu gdzie szyba jest wybita zalecono zasłonić tekturą,

- samochód służbowy w Polonez w opłakanym stanie, ciągłe awarie i za wysokie spalanie do którego trzeba dopłacać z własnej kieszeni,

- krzesła na których siedzimy a raczej ich brak - fatalne,krzesła na korytarzu w tak złym stanie ze oczekujący wogóle nie chcą z nich korzystać.

- dwi toalety na kilkunastu pracowników oraz petentów,koniety , mężczyźni.

-brak jakichkolwiejk warunków sanitarnych,

- szafy pancerne pamiętają czasy III Rzeszy, pozostałe szafki prywatne inne dawno się rozpadły,

- ciągłe awarie prądu które kompletnie dezorganizują prace,

- bojler do ciepłej wody odłączony z uwagi na awarie prądu,

-

- TO JEST TYLKO PRAWDA A NIE ŻALE POLICJANTÓW.

Kolejny list tym razem od policjanta ze Szczecina:

W mojej sekcji brakuje wszystkiego kolega siedzi na pospawanym krześle, innemu odpadło oparcie - na nowe nie ma pieniędzy papier do drukarki kupujemy sami. Pomieszczenia, które zajmujemy wymagają remontu - odrapane ściany, nieszczelne okna warto dodać do tego windę, która ma zepsute drzwi, które się nie domykają czasem. Oczywiście pokoje, które zajmuje komendant i naczelnicy są w świetnym stanie, po remoncie.

To list od słuchacza, który prowadzi sklep ze sprzętem policyjnym na terenie województwa zachodniopomorskiego:

Okazuje się, że komendant robi cięcia w budżecie kosztem doposażenia policjantów. Kolega technik np. sam musi sobie kupować rękawiczki jednorazowe i pęsety. A Pan komendant wykazuje w raporcie do kom. wojewódzkiego oszczędności, za co dostaje nagrodę. I koło się zamyka..........Myślę ze warto to sprawdzić.

Wracając do tematu. Z bólem muszę patrzeć jak chłopaki z marnej pensji kupują sobie wygodne buty na patrole, często negocjując ze stojącą z boku żoną cięcia w rodzinnym budżecie. Nie musze przypominać, że w uniwersalnym obuwiu jak się wydaje włodarzom z MSWiA nie da się chodzić przez 12 godz.

I następny list od słuchacza:

Po wypadku w którym brałem udział zostałem wezwany na komendę w Katowicach, policjant poprosił mnie żebym chwilę poczekał bo musi skserować pewne dokumenty nie było go około 15 min a tylko dlatego że musiał zjechać kilka pięter żeby zrobić to nieszczęsne ksero.

Następny policjant pisze:

Jak pracuję to nie pamiętam żeby w tej instytucji były środki higieny :( papier toaletowy, mydło to luksus na który KGP nie może sobie pozwolić. Nie wspominając już o innych sprawach bardzo błahych w " normalnych " firmach jednak nie dla tej formacji jak płyn do spryskiwaczy czy szampon do mycia samochodów :) hihih to tylko pobożne życzenia.

Właśnie piszę z prywatnego komputera bo inaczej to ołówek kopiowy i skrzynka po jabłkach- tak wyglądała by praca w Komendach. Ludzie niech się cieszą że są miło ( u mnie tak jest ) obsługiwani przez Policjantów i że pomieszczenia wyglądają w miarę schludnie i czysto, ale jest to tylko i wyłącznie zasługa pracujących policjantów. Długo by pisać o absurdach jakimi rządzi się ta firma. Szkoda nerwów i słów na to by to zrozumieć i zastanawiać się nad tym.

AH przypomniałem sobie widziałem papier toaletowy w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych gdyż przestępca musi być przyjęty w godnych warunkach musi mieć mydło w płynie i ręcznik papierowy i papier toaletowy a policjant to sobie d... podetrze palcem !!!!!!!!!!! hi i wcale to nie jest śmieszne.

I kolejny list:

Pracuję w Komendzie Powiatowej Policji w Kędzierzynie-Koźlu. Brakuje nam wszystkiego: kopert, długopisów, papieru, tuszu do pieczątek, tonerów do kser, tuszy do drukarek i wielu innych rzeczy. Magazyny zaopatrzenie świecą pustkami. Już i tak wydaję sporo pieniędzy na potrzebne mi przybory do pracy. Nie wiem, co będzie dalej.Jeśli czekają nas jeszcze cięcia wydatków, to chyba już w ogóle nie będziemy mieli na czym pracować.

Policjant ze Śląska pisze:

Odnosnie faktow na temat rzeczywistosci w polskiej policji... Jestem Policjantem pełniącym służbę na jednym z Śląskich komisariatów. Ostatnio nieoczekiwanie dostaliśmy jałmużnę w postaci 1kg cukru i herbaty ( powinniśmy w okresie zimowym ja dostawac co miesiac) na rewir liczący 12 osob. Wszystko było by dobrze gdyby nie mały haczyk data ważności do kiedy nalezało spożyc herbatę mineła w lipcu 2005 a cukier odpychająco smierdzi magazynami (brak okresu ważnosci stad nie wiadomo ile juz ma lat :D) To jest jeden z wielu ABSURDÓW POLSKIEJ POLICJI. Pozdrawiam.

List od żony jednego z policjantów:

A może tak warto poinformować sanepid o warunkach pracy policjantów? O braku

mydła, papieru? A co z inspekcją pracy (jeśli podlegają) i kupowaniem

prywatnie papieru, tonerów itd? Druga sprawa, że policjanci, przepraszam, ale są głupi, że w ogóle wykładają

swoją kasę na rzeczy potrzebne im do pracy. Góra się śmieje i baluje, a oni

z własnych, marnych pensji oddają część pieniędzy jako haracz do zakładu

pracy. Tylko pogratulować.

Kolejny policjant wolał przesłać zdjęcia niż opisać miejsce, gdzie pracuje.

Czekam na kolejne fotografie polskich komisariatów: p.zuchowski@rmf.pl

Kolejny list policjanta:

Witam z związku z dzisiejszym reportażem na temat niedostatków w

policji. Problem z brakiem podstawowych artykułów biurowych tj. papier. tusz do

drukarki, długopisy to standard także w Tarnowie. Na własny koszt zakupujemy

w/w rzeczy, komputery używamy prywatne nie mówiąc o internecie którego nie

mamy z wyjątkiem komendantów którzy twierdzą, że będziemy grali w

gry. Ubikacje wyglądają jak z lat siedemdziesiąt .Obywatelu broń się sam bo

policja nie ma paliwa i nie dojedzie chyba że za swoje.

biedni policjanci.

Policjanci nadal piszą listy:

W nawiązaniu do tematu chciałbym oświadczyć , iż od pięciu lat pracuję w

tym bałaganie . Od początku korzystam z prywatnego komputera , drukarki do ,

której toner kosztuje 80 zł wystarczy na ok. 3 m-ce oraz z papieru

zakupionego za własne pieniądze . Do tego zszywacz biurowy , długopisy ,

spinacze biurowe klej , tasma klejąca itd. Wszystko kupuję od początku za

swoje pieniądze bo komenda na nic nie ma pieniędzy . Co do załatwiania

potrzeb fizjologicznych to na ok.35 policjantów przypada jedna toaleta,

która jest w takim stanie , że trzeba być mocno zdesperowanym aby z niej

skorzystać. W ciągu pięciu lat służby raz poszedłem po rolkę papieru do

pracownika zaopatrzenia i niestety nie dostałem jej gdyż usłyszałem , że

papier w komendzie jest tylko dla zatrzymanych , a ja ma sobie kupić .

Takich przykładów jest więcej .

Najbardziej smutne w tym wszystkim jest to , że media nie pokażą prawdziwego

życia gliniarza tego na dole ,tego który pracuje na ulicy .Gdyby taki

materiał się ukazał to byłby szok.

Witam serdecznie!

Osobiście nie mogę narzekać gdyż kartki i koperty otrzymuję z przydziału, biurko i szafkę oraz prąd też zakupiony został na koszt Policji. Jedynie takie drobiazgi jak komputer, drukarka, tusz, długopisy, zszywacze, segregatory, zeszyty zakupiłem z własnych pieniążków. O papierze toaletowym nie ma co marzyć, mydła też nie ma, ale toaleta jeszcze jest, choć bywa tak, w niektórych jednostkach, że SANEPID zamyka toaletę gdyż nie spełnia ona żadnych norm. Magazyny mundurowe w Szczecinie są puste. Czasami, gdy wymaga tego interes służby w rejon służbowy wybieram się prywatnym samochodem oczywiście mógłbym jechać autobusem za darmo, z tym że połowę służby spędziłbym w środkach komunikacji. Policja zabezpiecza również mi pieniążki na tzw. posiłek regeneracyjny w postaci ciepłego dania o odpowiedniej kaloryczności Kwota jaką dostaje na ten cel to ok. 2,5 zł gdzie toaleta na Dworcu Głównym kosztuje 2 zł. Oczywiście wymaga się żeby Policjant rzeczy niemożliwe załatwiał od ręki przy tym był odporny na wszystkie choroby, jakie czyhają na ulicy - bez szczepień rzecz jasna.