Słynący z zamiłowania do wódki Rosjanie zmieniają swe procentowe przyzwyczajenia. Okazuje się, że coraz częściej piją wino.

Z danych rosyjskiego urzędu celnego wynika, że import wina w pierwszych dwóch miesiącach tego roku podwoił się. Nawet rosyjski macho czyli ALeksander Lebiedź, były generał, weteran wojny afgańskiej a obecnie gubernator coraz częściej wznosi toasty lampką wina. Niektórzy żartują, że skoro nawet on staje się koneserem francuskich win, to niechybny znak, że w Rosji zachodzą gruntowne zmiany.

Wiadomości RMF FM 17:45