Rokita dla RMF FM: Nie boję się niemieckiego więzienia, na razie nie zapłacę grzywny!
Piątek, 11 grudnia 2009 (05:55)
Tak Jan Rokita odpowiada bawarskiej prokuraturze, która grozi mu, że w przypadku odmowy zapłacenia grzywny w wysokości 3000 euro za sławetną kłótnię ze stewardessą Lufthansy, czeka go w Niemczech miesiąc więzienia.
Audio
Zapłacić trzy tysiące euro za niewinność? To ciężka decyzja dla krakusa! Do Niemiec na razie się nie wybieram, a więzienie „nie jest mi jakimś wielkim strachem”, pod warunkiem, że będę mógł czytać książki - powiedział mi w Paryżu Rokita
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce.
Audio
Oświadczył, że we Francji czuje się bezpieczniej niż w Polsce. Po aferze Polańskiego jest przekonany, że szef paryskiego MSZ Bernard Kouchner broniłby go w razie potrzeby bardziej żarliwie niż Radosław Sikorski…
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce.
Audio
Rozważał prawny kontratak przeciwko Lufthansie, ale odradzili mu to adwokaci. Proces kosztowałby bowiem co najmniej 10 tysięcy euro - a szanse wygranej byłyby nikłe. Adwokatka z Monachium wyjaśniła mu, że na pokładach samolotów niemieckich linii lotniczych nikt nie może sprzeciwiać się stewardessom. Rokita nie traci jednak poczucia humoru!
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce.
Audio
Niemiecki policjant wyzywał mnie od „odbytów”, ale „skarga przeciwko niemu została umorzona” - powiedział mi ze stoickim spokojem Jan Rokita
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce.