Rozpoczęły się przesłuchania w sprawie kontrowersyjnych ułaskawień podpisanych przez byłego prezydenta USA Billa Clintona, zwłaszcza ułaskawienia oszusta podatkowego Marka Richa.

Komisja Reformy Rządu przesłucha m.in. troje najbliższych współpracowników byłego prezydenta - jego doradców prawnych Beth Nolan i Bruce Lindseya oraz szefa kancelarii prezydenckiej Johna Podeste.

Chce wrócić do kraju?

Multimilioner Rich, który nie zapłacił fiskusowi 48 milionów dolarów należnych podatków, handlował z Iranem w okresie embarga wobec tego kraju i popełnił kilka innych poważnych przestępstw. W połowie lat 80. zbiegł przed swoim procesem do Szwajcarii, gdzie mieszka do dziś. Ułaskawiając go Clinton zignorował opinie prawników, którzy byli temu przeciwni, i wprowadził w błąd Ministerstwo Sprawiedliwości. Za ten krok potępili go nawet najbardziej zagorzali współpracownicy. Była żona Richa, Dennise, od kilku lat zabiegała u prezydenta o darowanie mu winy i wpłaciła 1,3 miliona dolarów na kampanie wyborcze Demokratów i na fundację budowy biblioteki- muzeum Clintona. Około miliona dolarów wpłaciła na tę fundację także przyjaciółka Dennise, Beth Dozoretz. Podejrzewa się, że ułaskawienie Richa - jednego z największych oszustów podatkowych w historii USA, poszukiwanego listami gończymi - było formą odwdzięczenia się prezydenta za te przysługi. Zarówno Dennise Rich, jak i Beth Dozoretz odmówiły złożenia wyjaśnień przed komisją, powołując się na prawo do odmowy obciążających zeznań, gwarantowane przez konstytucję USA (piątą poprawkę). Rich nie pojawiła się nawet na posiedzeniu komisji mimo wezwania, natomiast Dozoretz stawiła się, ale oświadczyła tylko, że "skorzysta z piątej poprawki do konstytucji". Zapytana przez republikańskiego członka komisji, kongresmana Boba Barra, czy złoży zeznania w prokuraturze w Nowym Jorku - która też równolegle bada sprawę ułaskawień - Dozoretz odmówiła odpowiedzi

także na to pytanie.

Zamieszane pół rodziny...

Władze w Nowym Jorku próbują ostatnio odzyskać pieniądze w poczet należnych od Richa podatków (z odsetkami) poprzez konfiskaty lub zamrożenie jego aktywów w USA, szacowanych na około 137 milionów dolarów. Tymczasem prasa przyniosła wczoraj kolejną rewelację świadczącą o zasięgu skandalu z ułaskawieniami, których Clinton podpisał 140 w ostatnim dniu swojego urzędowania. Okazało się, że także drugi z braci Hillary Clinton, Tony Rodham, pomógł w uzyskaniu prezydenckiego ułaskawienia parze oszustów bankowych z Tennessee. Clinton jeszcze w marcu zeszłego roku darował im wydany w zawieszeniu wyrok, mimo zastrzeżeń resortu sprawiedliwości. Wcześniej ujawniono, że inny szwagier byłego prezydenta, Hugh Rodham, otrzymał 400.000 dolarów za wstawienie się u prezydenta za dwoma przestępcami, w tym handlarzem narkotyków. Na żądanie państwa Clintonów brat byłej Pierwszej Damy zwrócił pieniądze.

Foto EPA

01:25