Sąd dyscyplinarny zajmie się sprawą pani prokurator z Poznania, która nie wystąpiła z wnioskiem o areszt dla pedofila. Miesiąc po tej decyzji mężczyzna brutalnie zgwałcił 9-letnią dziewczynkę w Gnieźnie.

Poznańska policja zatrzymała go 2 stycznia 2001 roku.

Był poszukiwany listem gończym w związku z nagabywaniem dwóch nieletnich dziewczynek. Dzieciom udało się wtedy uciec. Rodzice zawiadomili policję i wszczęto śledztwo. Następnego dnia został przesłuchany przez prokurator, która zadecydowała o zastosowaniu wobec niego dozoru policyjnego. Niecały miesiąc później pedofil brutalnie zgwałcił 9-letnią dziewczynkę. Wcześniej zwabił ją do swojego mieszkania. Następnie przez całą noc więził dziecko, gwałcił i maltretował. W czasie przesłuchania przyznał się do winy. Sprawą zajęła się Prokuratura Apelacyjna. Według jej ustaleń, postępowanie pani prokurator z Poznania było błędne. Kobiecie grozi utrata stanowiska. Gdy wyszło na jaw, że Jarosław B. był wcześniej zatrzymany, sprawą zainteresował się minister sprawiedliwości, Lech Kaczyński.

07:40