W mieście Beroun odbyło się uroczyste pożegnanie czeskiego rumu - alkoholu, którego nazwy w Czechach, zgodnie z normami Unii Europejskiej, nie można już używać.
W krajach Unii za rum uważany jest jedynie alkohol produkowany z trzciny cukrowej. Czeski wyrabiany jest z melasy buraczanej.
Przy dźwiękach "Marszu poległych rewolucjonistów" przez Beroun przejechał samochód, ciągnący lawetę armatnią z okrytą kirem wielką butelką czeskiego rumu.
Rumu nie żałowano zbyt długo. Na miejsce uroczystości w dziecięcym wózeczku dowieziona została malutka butelka "Tuzemaka". Rum umarł. Niech żyje Tuzemak - krzyczeli uczestnicy happeningu.
06:35