Ciągle nie udało się odnaleźć bydgoskiego taksówkarza, który zaginął przedwczoraj wieczorem.

Taksówkarz wyjechał do pracy we wtorek około 17. Godzinę później ostatni raz skontaktował się z dyspozytornią. Taksówkarze podejrzewają, że został porwany. Łączą to z wydarzeniem sprzed tygodnia, kiedy narkoman przystawił zaginionemu nóż do gardła. Zatrzymano go co prawda, ale taksówkarzowi ponoć ktoś groził.

Około dwustu kierowców przeszukało już bez rezultatu wszystkie znane im "dziuple", czyli miejsca, w których złodzieje ukrywają skradzione samochody.

Poszukiwania dały jednak jakiś rezultat - znaleziono samochód zaginionego. Srebrne audi stało w lesie pod Żninem. Nie znaleziono niestety żadnych śladów, które mogłyby pomóc w ustaleniu, co się stało z kierowcą.

Dochodzenie prowadzi policja, przesłuchano kilka osób, ale nie chce potwierdzić, czy miały one związek z zaginięciem taksówkarza.

Wiadomości RMF FM 7:00

Ostatnia zmiana 10:45