Jak sprawić by policjanci - zamiast ślęczeć za biurkami - pojawili się na ulicy? Stróże prawa mają na to sposób. Jest nim wprowadzenie tak zwanego systemu rejestrowego. Do takiego rejestru wpisywane byłyby przestępstwa, których sprawca nie jest znany, a straty poszkodowanego nie przekraczają trzech najniższych pensji. Dopiero powyżej tej sumy - czyli mniej więcej 2 000 złotych - policjanci sporządzaliby kompletną dokumentację.

W ten sposób, zamiast dziesiątków papierków policjant wypełniałby jeden, w którym zwarte byłyby wszystkie istotne informacje. Na ich podstawie - gdy uda się odnaleźć sprawcę - można bez problemu podjąć sprawę. Niezadowoleni z takiego trybu załatwienia sprawy mogliby zaś poskarżyć się prokuratorowi. Ten z kolei mógłby nakazać przeprowadzenie postępowania.

Według Komendanta Głównego Jana Michny, wprowadzenie systemu rejestrowego, przy zwiększeniu pieniędzy i przekazaniu konwojów resortowi sprawiedliwości - rozwiązałoby wiele problemów policji. System ten doskolnale sprawdza się na Zachodzie - przekonuje komendant. Jego zdaniem, można by dzięki temu wyprowadzić na ulicę od 4. do 5. tysięcy policjantów. To zaś miałoby zasadniczy wpływ na poprawę bezpieczeństwa. Na razie jednak nie udało się przełamać niechęci

polityków, trzeba też do nowych rozwiązań przekonać społeczeństwo.

WIADOMOŚCI RMF FM