Ten rok na długo zapisze się w historii Niemiec. Jesienią na urząd kanclerza po raz pierwszy wybrana została kobieta. Angela Merkel stoi na czele rządu wielkiej koalicji. Tworzą go chadecy z CDU I CSU wraz z socjaldemokratami z SPD.

Już dziś można o niej powiedzieć, że to żelazna dama. Merkel już na początku pokazała swoje mocne strony. Po pierwsze wystąpiła jako negocjator podczas szczytu w Brukseli. To m.in. dzięki niej udało się przyjąć unijny budżet. Doprowadziła do porozumienia pomiędzy Francją a Wielka Brytanią; Polsce sprezentowała 100 milionów euro.

Po drugie zabrała się za reformy, może nie tak radykalne jak oczekiwano, ale pozwalające na umocnienie niemieckiej gospodarki. Rządzi gabinetem, w którym nie brakuje silnych polityków. Samo tworzenie rządu zajęło jej dwa miesiące, ale nie chciała popełnić błędu.